A ZA DOMEM... nic.
Ktoś powiedziałby "pustka", ale nie ja!
Teoretycznie, nic tu nie ma. Ale właśnie to sprawia, że otwierają się przed nami nowe możliwości! Dlaczego by nie pójść na spacer z psem lub przyjacielem? A może tak pobiegać? A nawet pograć w coś na łące? Lub zrobić małą sesję!
Dzisiaj zrobiłam sobie dzień wolny od szkoły, po prostu czasem każdy potrzebuje chwili wyciszenia od głośnego szkolnego dzwonka zapowiadającego lekcje. Jesienią jasno jest tylko do 15, a potem świat przybiera coraz to bardziej szare i ciemne kolory, więc na spacer z moim ukochanym szczeniakiem wyszłam już około pierwszej po południu.
Pogoda? Pogoda, rewelacyjna! Jak na okres pomiędzy jesienią, a zimą wręcz świetny! Mimo iż nie widać było słońca było jasno i po prostu miło. Prawie zero wiatru, a temperatura całkiem dobra. Wymarzona pogoda na półtorej godzinny spacerek ze swoim (dużym) pupilem.
Od czego zaczęłyśmy? Od sprintu obok rozwścieczonych małych piesków(wyjątkowo upierdliwe). Potem czas jakby zwolnił. Polna droga, aparat i pies, można by rzec że spacer idealny! Brakowało nam tylko naszych zaprzyjaźnionych koni na padokach, na które obie uwielbiamy patrzeć, ale były za to krowy! :) Czasem podbiegłyśmy kawałek, czasem usiadłyśmy na trawie i patrzyłyśmy na przelatujące bażanty. W końcu nadeszła ta chwila kiedy to powinnyśmy wracać. Droga powrotna, była jak zawsze trochę męcząca ponieważ trzeba było iść połowę drogi pod górkę. Potem ostatnie metry ponownego biegu sprintem, byle by nie denerwować zbyt długo małych psów i jesteśmy znowu w domu.
Mój pies, teoretycznie to szczeniak (10 miesięczny, bardzo DUŻY szczeniak) |
Nasza zaprzyjaźniona mućka :) Jej przyjaciółka zniknęła gdzieś za drzewami :( |
Dzień z mojego życia, czyli [etykieta] "dzień dobry"! Jednym słowem znajdziecie tam co miesiąc, coś w rodzaju mojej kartki z pamiętnika.
Jeżeli macie jakieś pytania, chętnie na nie odpowiem :) No i cóż, komentarze ZAWSZE zachęcają do pisania :)
~~ Pisała wasza Hatii Black.